




W Bangladeszu, podobnie jak w Polsce, Wielki Post to czas, w którym chrześcijanie, głównie katolicy (tutejsi protestanci nie przywiązują większej wagi do postu) poprzez modlitwę, post i jałmużnę pragną zbliżyć się do Jezusa. W tym szczególnym czasie, na naszej misji wielu ludzi uczestniczyło w proponowanych modlitwach. Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się droga krzyżowa odprawiana w każdy piątek. W internacie, który prowadzę w Joypurhat, w czasie postu w każdy piątek jedliśmy tylko jeden posiłek (obiad). Było to umartwienie zaproponowane przez mieszkającą tutaj młodzież. Natomiast nasi parafianie postanowili, że każda rodzina codziennie ofiaruje 1 taka dla najbardziej potrzebujących. Przed rozpoczęciem Triduum każda rodzina przyniosła te pieniądze (40 taka, czyli 2 złote) do kościoła i złożyła je w darze przed ołtarzem.
Same święta nie są tak bogate i piękne jak w Polsce, ale mimo tego mają swój klimat i urok. W tym muzułmańskim państwie w którym 85% populacji stanowią muzułmanie, na ulicy nie można zobaczyć żadnych dekoracji świątecznych, nie ma także tradycji świecenia pokarmów. Z powodu bezpieczeństwa Msze Święte czy jakiekolwiek czuwania trzeba zakończyć przed zmrokiem. Można powiedzieć że oprócz małej grupy chrześcijan związanych z daną parafią nikt nie wie, że dla chrześcijan to najważniejsze święta. W dniach Triduum i niedzieli Zmartwychwstania na ulicy życie toczy się swoim zwykłym, codziennym rytmem, dochodzą do nas głośne rozmowy ludzi targujących się na pobliskim bazarze i odgłosy pił i szlifierek z pobliskich warsztatów.
Jednak w tych dniach na misji w Joypurhat która istnieje od 3 lat można dostrzec wielką zmianę. 3 lata temu do kościoła przychodziło 7, 8 osób. Obecnie w Mszach i nabożeństwach uczestniczyło ok. 200 osób. To piękny znak że Kościół żyje i się rozwija.
Po raz pierwszy mieliśmy tutaj Ciemnicę, Grób Pański, wieczorną adorację krzyża, a wszystko to było przygotowane przez młodzież wraz z neokatechumenatami, którzy w Sobotę Wielkanocną przyjęli chrzest.
Charakterystyczną tradycją tych świąt, którą tylko w Bangladeszu można zobaczyć, to dzielenie się ryżowymi plackami zwanymi „pitha”. W niedziele po Mszy Świętej ludzie dzielą się z innymi przyniesionymi z domu „pitha”, to placki z mąki ryżowej gotowane na oleju.
Pięknie przeżyte święta Zmartwychwstania to radość dla całej Kościoła. Proszę Was o modlitwę aby nasza młoda wspólnota, doświadczała zwykłych codziennych cudów i błogosławieństwa od Zmartwychwstałego Jezusa. To z Jezusem jesteśmy w stanie umacniać jedność i pokój wśród ludzi.
Pozdrawiam i życzę wszystkim wiele Bożego błogosławieństwa.
Ks. Paweł Kociołek SDB
Zdjęcia w GALERII.