Grupa modlitewna za uzależnionych
W każdy trzeci piątek miesiąca po Mszy Świętej wieczornej modlimy się o łaskę uwolnienia dla ludzi zniewolonych nałogami.
Nadzieja w modlitwie
Alkoholizm nie oznacza końca szczęśliwego życia. Dramat choroby alkoholowej jest zawsze drogą krzyżową, zarówno dla tego, kto jej uległ i pragnie odzyskać wolność, jak również dla jego najbliższych. Droga ta jednak może prowadzić ku zmartwychwstaniu, czyli ku życiu w całkowitej trzeźwości. Ważne jest jednak, aby nie stracić nadziei, nie poddać się chorobie, ale przyjąć jej wyzwanie, aby zwyciężyć. Mocnej nadziei szukamy w modlitwie. W niej bowiem otwieramy się przed Bogiem i uznajemy, że jesteśmy niemal bezsilni wobec alkoholu. Bez Bożej łaski nie zdołamy się wyrwać z jego wpływu i nie odzyskamy zdrowego stylu życia w trzeźwości. Tylko Bóg jest naszą nadzieją! On chce naszego zwycięstwa i pełnej wolności od wszelkich uzależnień, które niszczą nie tylko nasze zdrowie i zagraża życiu, ale przede wszystkim wystawiają nas na niebezpieczeństwo utraty zbawienia.
Modlitwa jest pierwszym lekarstwem, które otrzymuje alkoholik. Najczęściej najpierw inni modlą się za niego, ale i on z czasem zwraca sie ku Bogu (jakkolwiek Go pojmuje) i prosi Go o pomoc. Nie zaniedbujmy zatem modlitwy w intencji osób uzależnionych. Wytrwale towarzyszmy im naszą codzienną modlitwą. Z nadzieją prośmy Boga o łaskę przejrzenia i odwagi, aby rozpoczęli leczenie. Wspierajmy ich podczas całego procesu terapii. Niech nasza modlitwa będzie znakiem zarówno gotowości, aby przebaczyć krzywdy, które nam wyrządzili lub wyrządzają. Kiedy sie za nich modlimy, to oznacza że ich nie odrzucamy, nie przekreślamy, ale przygarniamy z miłością.
Modląc sie za alkoholików, uczymy się pokory, pamiętając, aby ich słabość nie była dla nas okazją do wywyższania sie i pychy. Modlitwa oświeci i nas, że także jesteśmy słabi i tylko dzięki Bożej łasce możemy trwać w trzeźwości. Na drodze trzeźwienia najważniejszy jest pierwszy krok. Można go wyprosić tylko modlitwą.
Janusz Kumala MIC
Ojciec Święty Jan Paweł II w roku 1978 skierował do polaków następujące wezwanie: "Proszę was, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, a czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu".
"Człowiek umiarkowany - to człowiek opanowany. Człowiek, w którym namiętności zmysłowe nie biorą góry nad jego rozumem, wolą - a także i sercem. Człowiek, który umie nad sobą panować! Jeśli tak - to od razu jasno widzimy, jak zasadnicze: właśnie kardynalne znaczenie ma cnota umiarkowania. jest ona po prostu nieodzowna dlatego, aby w pełni być człowiekiem. Wystarczy spojrzeć na kogoś, kto pofolgował swoim namiętnościom, dał się im ponieść, stał się ich ofiarą pozbawiając się dobrowolnego używania rozumu". Tych uzależnień jest wiele. Obok alkoholizmu i narkotyków dostrzegamy dzisiaj zagrożenia z nadmiernego korzystania z licznych dóbr materialnych (nikotyna, telewizja, internet, nadmierne jedzenie lub głodzenie się, hazard itp.).Niech nasza modlitwa pomoże nam oraz naszym bliźnim w wyzwoleniu z nałogów.