




W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia obchodzone jest święto św. Szczepana, pierwszego męczennika. Był on jednym z siedmiu mężów wybranych na diakonów Kościoła dla posługi biednym. Oskarżony został o bluźnierstwo i ukamienowany za bramami Jerozolimy. Według Dziejów Apostolskich, pełen łaski i mocy Ducha Świętego, głosił Ewangelię z mądrością, której nikt nie mógł się przeciwstawić.
Święty Szczepan publicznie wyznał Chrystusa, za co został ukamienowany. Oddając swe życie modlił się: Panie Jezu, przyjmij ducha mego, a wspominając swych oprawców, zawołał głośno: Panie nie poczytaj im tego grzechu.
Odwaga i wierność, z jaką wytrwał przy Jezusie, są dla nas znakiem, abyśmy i my konsekwentnie dawali świadectwo o Jezusie, podobnie jak on - pełen Ducha Świętego - szedł za Chrystusem i naśladował Go swoim życiem i śmiercią.
W świetle Bożego Narodzenia liturgia zaprasza nas dziś do kontemplowania przykładu św. Szczepana.
Przez swoje męczeństwo oddaje on cześć przychodzącemu na świat Królowi, składając w darze własne życie. Wskazuje nam w ten sposób, jak mamy przeżywać tajemnicę Bożego Narodzenia. Aby godnie przyjąć Jezusa i przedłużyć radość Świętej Nocy, trzeba przyjąć osobiście nauczanie Ewangelii, nawet za cenę życia.
A chociaż nie wszyscy są powołani - jak św. Szczepan - aby przelać krew za Chrystusa, od każdego chrześcijanina oczekuje się, że będzie postępował zgodnie z wyznawaną wiarą we wszystkich okolicznościach swego życia.
Święty Szczepan dał przykład, w jaki sposób należy wybaczać swym prześladowcom i wrogom – coś, co nam, współczesnym, przychodzi zwykle z niebywałym trudem, czasem zaś nie potrafimy tego zrobić wcale...
MODLITWA: Wszechmogący Boże, obchodzimy narodziny dla nieba świętego Szczepana, pierwszego męczennika, który się modlił nawet za swoich prześladowców, daj nam naśladować jego przykład i naucz nas miłować nieprzyjaciół. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
opr. E. Gnylewicz